"Księżna Kate jest za chuda i za szybko zaszła w drugą ciążę"
Deszcz krytyki spadł na spodziewającą się drugiego dziecka księżną Kate, a przede wszystkim na rodzinę królewską. Jej członkowie rzekomi mieli zniszczyć psychikę Kate Middleton.
Deszcz krytyki spadł na spodziewającą się drugiego dziecka księżną Kate, a przede wszystkim na rodzinę królewską. Jej członkowie rzekomi mieli zniszczyć psychikę Kate Middleton.
Za tymi słowami stoi Germaine Greer, pochodząca z Australii kontrowersyjna pisarka, działaczka feministyczna i dziennikarka.
Jej zdaniem żona Williama nie powinna tak szybko zachodzić w drugą ciążę, ponieważ jest za chuda i jej organizm nie jest przygotowany na ogromny wysiłek.
Przypomnijmy, że pierwszy potomek pary - książę George urodził się zaledwie 14 miesięcy temu.
Książę William i księżna Kate z synem
Tymczasem na początku września przedstawiciele Clerance House, oficjalnej siedziby książęcej pary, oficjalnie poinformowali o tym, że mały George będzie miał rodzeństwo.
"Ona nie powinna mieć więcej dzieci. Znowu będzie się męczyć, mam nadzieję, że jak urodzi, wreszcie powie stop" - komentuje na łamach magazynu "Newsweek Europe" 75-letnia Greer.
Księżna Kate
"Podobnie jak w trakcie pierwszej ciąży, księżna cierpi na hyperemesis gravidarum (niepowściągliwe wymioty ciężarnych) i nie będzie już towarzyszyć mężowi w oficjalnych obowiązkach. Przebywa pod opieką lekarzy. Będzie towarzyszyć Williamowi w listopadzie" - brzmi oficjalne oświadczenie pałacu.
Księżna Kate
Niepowściągliwe wymioty ciężarnych to najcięższa postać nudności i wymiotów. Dolegliwość nie stanowi zagrożenia dla płodu, ale jest bardzo uciążliwa dla kobiet. Dodajmy, że problem dotyczy zaledwie 2 proc. przyszłych matek.
Objawy pojawiają się zazwyczaj między 4 a 10 tygodniem ciąży, a później samoistnie ustępują. Kobiety, które zmagają się z hyperemesis gravidarum, tracą na wadze, odwadniają się, mogą mieć anemię.
Gdy utrata wagi wynosi ok. 5 proc. masy ciała, powinny być hospitalizowane.
Rodzina królewska
Germaine Greer obwinia rodzinę królewską za zmuszanie Kate do "produkowania przyszłych królów", ale także za ograniczający wpływ na jej charakter i zachowanie.
"Musiała poznać tajniki etykiety, każde jej spontaniczne zachowanie jest niemile widziane. A przecież jest mądrzejsza i bardziej bystra niż cała królewska rodzina razem wzięta" - dodaje australijska pisarka.
Książę Karol i księżna Diana
To nie pierwszy atak feministki skierowany w stronę królewskiej rodziny.
Przypomnijmy, że w 2007 Greer nazwała Księżną Dianę "pokrętną kretynką", "zdesperowaną kobietą szukającą aplauzu", "niespokojną neurotyczką" i stwierdziła, że była "prostoduszna".
Jak dotąd przedstawiciele dworu nie skomentowali żadnych oskarżeń.
Księżna Kate i książę William
Tymczasem Kate i William niebawem przeniosą się do swojej rezydencji w Norfolk i tam będą oczekiwali na narodziny potomka. Już wiadomo, że dziecko przyjdzie na świat w szpitalu St Mary's w Londynie.
Ostatnio królewski biograf Andrew Morton powiedział w jednym z wywiadów, że Kate i William wybrali już imię dla dziecka. Jeżeli urodzi się dziewczynka, na co liczą, będzie miała na imię Elizabeth Diana.